Zygmunt Nowakowski

 

Hymn Szkoły Podstawowej w Trzęsówce

Zygmunt Nowakowski urodził się w Krakowie 22 stycznia 1891r. Był synem Błażeja Tempki, urzędnika Towarzystwa Wzajemnych Ubezpieczeń i Heleny z Nowakowskich, nauczycielki. Uczęszczał do Gimnazjum św. Jacka, a następnie do Gimnazjum Sobieskiego w Krakowie. Po śmierci ojca w domu panowała bieda, toteż Nowakowski zarabiał od wczesnej młodości korepetycjami na swe utrzymanie. Od 1909r. studiował filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim, a jednocześnie uczył się w Szkole Dramatycznej Kazimierza Gabryelskiego.

W czasie wojny wstąpił do legionów (w randze chorążego, następnie podporucznika). Początkowo był na froncie, potem pracował w biurze prasowym Departamentu Wojskowego NKN (Naczelnego Komitetu Narodowego) w Krakowie. Pisał m.in. rozprawy o polskich tradycjach narodowych i opowiadania. W lutym 1918r. Został internowany przez władze austriackie, ale już w kwietniu wrócił na scenę Teatru im. Słowackiego, kreując później bohaterskie postaci literackie. W 1921r. T. Sinko pisał o nim jako o ulubieńcu krakowskiej publiczności teatralnej.Od 1920r. Zygmunt Nowakowski zajmował się również reżyserią. W kwietniu tegoż roku doktoryzował się na Wydziale Filozoficznym UJ pod kierunkiem Ignacego Chrzanowskiego na podstawie pracy Józef Narzymski i komedia społeczna (Kraków 1922r.). Nowakowski grał i reżyserował nie tylko w Krakowie, ale także w Warszawie i Łodzi. Próbował też sił jako komediopisarz, napisał np. utwory komediowe „Tajemniczy Pan”, „Puchar wędrowny”, „Kabała”. Od jesieni 1926r. Był przez trzy sezony dyrektorem Teatru Miejskiego im. J. Słowackiego w Krakowie. Pragnął utrzymać ambitną linię repertuarową, starał się o unowocześnienie urządzeń (pierwszy w Polsce horyzont półkolisty, urządzenia świetlne). Wyposażył aktorów we wszelkie ubiory teatralne. Jednak największy sukces osiągnął Zygmunt Nowakowski jako publicysta. Dużą poczytność zyskały jego książki: „Geografia serdeczna”, „Kucharz doskonały”, „Książka zażaleń”, „Dzwonek niedzielny”, „Stawiam bańki”, „Lajkonik”, „Z mojej pralni”. W swoich felietonach przedstawiał polską rzeczywistość międzywojenną. Nie unikał też spraw poważnych. Krytykował np. łamanie zasad demokratycznych. Pozostał wierny legendzie Piłsudskiego. Za prozę fabularną, m.in. za „Przylądek Dobrej Nadziei”, „Rubikon”, „Start Edmunda Sulimy”, „Błękitne kotwice”, był wielokrotnie nagradzany. Wielką popularnością cieszyła się też jego sztuka legionowa, np. „Gałązka rozmarynu”.

Zygmunt Nowakowski wszystkie swoje największe utwory pisał w Trzęsówce, niewielkiej, podkolbuszowskiej miejscowości. W pałacu klasycystycznym dziedziczki Celiny Otowskiej spędzał corocznie letnie miesiące (od maja do października). Z pewnością szukał natchnienia w pięknym parku podworskim oraz wśród malowniczych pejzaży wiejskich; pisarz odegrał wielką rolę w życiu społeczności tej biednej wsi.
Po wybuchu wojny w 1939r. Zygmunt Nowakowski z Krakowa udał się do Lwowa, gdzie pomagał Polakom uciekinierom przedostał się dalej za granicę. Potem pojechał do Rumunii, następnie do Francji i do Londynu, gdzie przebywał do końca swoich dni. Od września zatem 1939r. do października 1963r. towarzyszyła mu nostalgia, której nie zdołał nigdy przezwyciężyć.

Nie wrócił do kraju, bo nie umiał i nie mógł pogodzić się z rzeczywistością powojennej Polski. Od początków faszyzmu był jego przeciwnikiem, co przedstawił w książce „Niemcy á la minute”.

Z Krakowem Nowakowski związany był od urodzenia. Tu mieszkała jego rodzina i tu przebywała po wojnie Róża Celina Otowska, z którą łączył pisarza trwały związek uczuciowy. Pisał mnóstwo listów, smutnych i przygnębiających do Celiny Otowskiej, do brata, profesora Tadeusza Tempki. Przebijała z nich nieutulona tęsknota za krajem.

Lata pięćdziesiąte nie były dla Zygmunta Nowakowskiego szczęśliwe. Nękały go choroby. Przeszedł dwie operacje oczu, częściowo utracił wzrok (przez kilka lat był na wpół ociemniały). Czasami jeszcze przeżywał wzruszenia związane z rodzinnym krajem, np. podczas występów „Mazowsza” w Londynie. Wydatki, między innymi na leczenie, spowodowały, że Nowakowski znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. Przyjaciele pisarza zorganizowali wśród miłośników jego twórczości zbiórkę, nazywając tę inicjatywę „Oblęgorkiem”. Wzruszony mistrz stwierdził wtedy: „Nie przypuszczałem, że ludzie tak mnie lubią”. Dary pozwoliły mu częściowo ograniczyć pisanie i odpocząć na Teneryfie, największej z Wysp Kanaryjskich. W 1963r. leczył się w Reichenhall na astmę – bez rezultatów. W sierpniu tegoż roku przebywał w klinice w Caterham; 4 października zmarł, a 12 października na londyńskim cmentarzu Fortune Green na Hampstead odbył się pogrzeb Zygmunta Nowakowskiego. Ostatnią wolą zmarłego było spocząć w rodzinnym grobie na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Zgodnie z życzeniem pisarza rodzina sprowadziła jego prochy i 7 lutego 1968r. na Cmentarzu Rakowickim odbyła się uroczystość pożegnania wielkiego pisarza, publicysty i aktora Polski międzywojennej – dra Zygmunta Nowakowskiego.

Wkład Zygmunta Nowakowskiego w życie społeczności szkoły i wsi:
  • interesował się życiem dzieci szkolnych, młodzieży, pomagał im finansowo, wspomagał akcję dożywiania przy Inspektoracie Szkolnym,
  • z jego inicjatywy powstało we wsi boisko sportowe, zakupił stroje i piłkę dla młodzieży; organizował biegi wyczynowe (od bramy dworu do Błonia), fundował nagrody
  • założył straż pożarną (1937), dla której zakupił sikawkę, mundury i hełmy, które są używane do dziś podczas  warty przy Grobie Pańskim,
  • przyczynił się do powstania biblioteki i zgromadzenia księgozbioru,
  • dzięki niemu mieszkańcy wsi mogli słuchać radia na dworskim tarasie; dzieci słuchały audycji radiowych we dworze,
  • zainicjował budowę drogi od Placu do Świerczowa i dalej do Kolbuszowej, płacił chłopom, którzy pracowali przy jej budowie,
  • pomagał w rozbudowie szkoły (kierowniczką placówki była Michalina Settmajerówna), a po pamiętnym felietonie pisarza „Dokarmiajmy wiosnę”, w którym opisał sytuację materialną i warunki nauki dzieci wiejskich, pomoc nadchodziła z całej Polski, a nawet z zagranicy. Rozbudowę parterowej szkoły rozpoczęto w 1938r., całość nie została oddana do użytku, gdyż wybuchła II wojna światowa,
  • wspomagał działalność społeczną i kulturalną wsi,
  • współczuł biednym dzieciom wiejskim i zawsze im pomagał materialnie, finansowo,
  • dzięki niemu wzdłuż szosy na Placu (centrum wsi), po obu jej stronach, od pałacu do karczmy Żyda Szyi, zasadzono czereśnie, które przez wiele lat były ozdobą drogi, a dla biednych wiejskich dzieci wielką radością w porze owocowania,
  • był otwarty dla ludzi, często spacerował po wsi i okolicy, spotykał się z mieszkańcami, z każdym porozmawiał, współczuł dzieciom ubogim, ubolewał nad młodzieżą przebywającą w karczmie, powtarzał często: „Tylko kultura może dźwignąć wieś z zacofania”,
  • był współorganizatorem corocznego szkolnego Święta Pieśni, które dostarczało dużo radości dzieciom i ich rodzicom z Trzęsówki i okolicznych wsi, zorganizował np. pokazowy lot samolotem,
  • kochał dzieci, brał udział w zabawach z nimi: grał w piłkę, zimą jeździł na łyżwach; był częstym gościem w szkole, obserwował lekcje,
  • spotykał się z młodzieżą i zachęcał ją do dalszego kształcenia,
  • wraz z dziedziczką Celiną Otowską tworzyli we dworze ośrodek kulturalny wsi, regionu, gdyż tu spotykali się goście wywodzący się z kręgu profesorów uczelni Lwowa i Krakowa,
  • krajobrazy naszej wsi były inspiracją dla twórczości pisarskiej i publicystycznej pisarza ( wykorzystał je w swoich artykułach do „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” – najpoczytniejszej gazety międzywojennej Polski),
  • był bratnią duszą dla każdego mieszkańca Trzęsówki, dobroczyńcą dzieci, opiekunem młodzieży, przyjacielem nauczycieli miejscowej szkoły,
  • w latach 50-tych pisał z Londynu do ówczesnego kierownika szkoły w Trzęsówce, pana Stanisława Wąsowicza, nawiązując w ten sposób kontakt z miejscową młodzieżą, przysyłał pomoce dydaktyczne; te listy przepojone były nostalgią, co wyrażają jego słowa: „Tyle krajów objechałem, ale najpiękniejsza jest ziemia nasza”.

Spośród wielu książek napisanych przez Zygmunta Nowakowskiego na szczególną uwagę zasługuje lektura szkolna – „Przylądek Dobrej Nadziei”, którą zadedykował swojej matce. Narratorem jest sam autor, który w sposób subtelny opisuje odległe czasy swojego dzieciństwa i lat szkolnych; to wszystko, co składa się na dom, wspomniany Przylądek Dobrej Nadziei: matka, praca, troski, konflikty, smutek, miłość, przyjaźń – treści wciąż aktualne. Pisarz opowiada o tym w sposób serdeczny, z humorem. Warto więc sięgnąć po nią, aby ten świat miłości wprowadzić do naszego domu i przypomnieć sobie czasy swojego dzieciństwa…Lektura ta opatrzona jest znakiem „ZŁOTY LIŚĆ” – znakiem rozpoznawczym książek interesujących i wartościowych, stanowiących najcenniejsze pozycje literatury polskiej. Pozycja ta od początku cieszyła się wielką poczytalnością. Do 1939r. została wydana sześciokrotnie, w czasie wojny i na emigracji jeszcze kilka razy. Przetłumaczona na wiele języków: angielski, chorwacki, czeski, holenderski, niemiecki, szwedzki…

Postać Zygmunta Nowakowskiego należy przybliżyć młodym czytelnikom także z innej strony – sportowej. Od najmłodszych lat był kibicem sportowym, później, w okresie międzywojennym wielkim fanem Cracovii, a nawet członkiem jej zarządu. Po wojnie, na emigracji w Anglii bardzo tęsknił za Krakowem i Cracovią. Pan R. Piekarz w artykule „Kibice – lokalni patrioci?” przytacza następujące wypowiedzi pisarza:

W Londynie przestałem chodzić na mecze. Nie interesują mnie, bo nie jestem zaangażowany uczuciowo. Niech Arsenal przerżnie 25 do 0 z Wanderers! Co mnie to obchodzi? Na krakowskie derby pojechałbym nawet, gdybym był umierający. Pojechałbym ambulansem. Wstałbym z grobu. – Zygmunt Nowakowski

Kiedy umrę, pochowajcie mnie na polu karnym Cracovii. Jeszcze po śmierci będę jej bronił. – Zygmunt Nowakowski

Patriotyzm pisarza przejawia się zarówno w sporcie jak i we wszystkich dziedzinach jego działalności. Całe swoje życie, można śmiało rzec, oddał własnej ojczyźnie; na emigracji, z dala od rodziny, dławiony nostalgią, ciężko chory, cały czas słowami przywoływał Polskę…
Myślę, że warto przeczytać esej Pana S.S. Niciei pt. ”Zygmunt Nowakowski – Rejtan na emigracji” (wyżej), aby dowiedzieć się jak wielkim patriotą był Zygmunt Nowakowski.

Elżbieta Wilk